Pierwszy film Z Ritą Hayworth, który obejrzałam była „Gilda” z 1946, scena w której tańczy i
zdejmuje czarną rękawiczkę jest jedną z najsłynniejszych scen kina, A. W filmie „Oddzielne
stoliki” z 1958 roku, była już blondynka i miała krótsze włosy, czar prysł, ponieważ
największe wrażenie zrobiła na mnie w długich rudych włosach, byłą w nich
charakterystyczna. W filmie „The Lady from Shanghai” gdzie partnerował jej Orson Wells,
grała z pozoru nieszczęśliwą w małżeństwie kobietę, która zakochuje się w młodym
marynarzu, na końcu ukazuje czarny charakter swojej postaci . Mam jeszcze film „Miss
Sadie Thompson, ale nie mam napisów, szkoda, bo to pierwszy film w którym obejrzałabym
w kolorze grę Rity Hayworth. Po za tym widziałam jeszcze Loves of Carmen, w kolorze i
jeszcze w rudych włosach, historia oparta chyba na operze Bizeta – Carmen, bardzo
podobała mi się jej gra, taka przebojowa, zadziorna i odważna Carmen.