Recenzja filmu

Istota z innego świata (1951)
Christian Nyby
Howard Hawks
Margaret Sheridan
Kenneth Tobey

We found one! We found a flying saucer!

"Istota z innego świata" to dzieło ostrzegające o inwazji z kosmosu oraz o zagrożeniu Ziemi przez obce cywilizacje. Duży wpływ na całość  filmu miały czasy zimnej wojny, która wprowadzała pewne
"Istota z innego świata" to dzieło ostrzegające o inwazji z kosmosu oraz o zagrożeniu Ziemi przez obce cywilizacje. Duży wpływ na całość  filmu miały czasy zimnej wojny, która wprowadzała pewne obawy co do poczynań armii amerykańskiej. Produkcja ta doczekała się w 1981 roku nakręconego przez Johna Carpentera  remake'u pod tytułem "Coś", który pod wieloma względami przewyższa oryginał. Uważa się,  że choć w czołówce wymieniony jest jako reżyser Christian Nyby, tak naprawdę film zrealizował reżyser i producent Howard Hawks.

Historia rozpoczyna się w  amerykańskiej bazie wojskowo-badawczej na Alasce. Przebywający tu kapitan Hendry ma za zadanie zbadać tajemniczy obiekt latający, który rozbił się w pobliżu bieguna, przy okazji pragnie spotkać się ze swoją dziewczyną Nikki - sekretarką dr. Carringtona. Gdy ekipa dolatuje na miejsce, zauważa ogromny krater w lodzie, a w nim zarysy czegoś, co ludzka ręka nie była nigdy w stanie stworzyć. Próba wysadzenia lodu bombą termiczną kończy się fiaskiem, eksploduje cały niezidentyfikowany obiekt. Dr Carrington jest załamany utratą potencjalnej wiedzy i jak to określił "klucza do gwiazd". Podczas przeszukiwania miejsca eksplozji dokonane zostaje niezwykłe odkrycie, w lodzie bowiem zachowało się humanoidalne ciało obcego. Po przewiezieniu go do bazy, rozpoczyna się spór między dr Carringtonem, który chce ożywić kosmitę, a kapitanem Hendrym, który chce czekać na dalsze rozkazy dowództwa. W nocy blok lodu roztapia się, a przybysz ucieka. Pogoń, która wyrusza za nim, znajduje tylko ciała kilku zabitych psów oraz rękę obcego.

Czarno-biały film, kręcony w większości we wnętrzach studia, w ogóle nie stracił na sile, mimo iż od premiery minęło ponad 50 lat. Czas zimnej wojny można wyczuć w ogólnej wymowie obrazu - naukowiec - uważający naukowe odkrycia za najważniejsze i chcący za wszelką cenę porozumieć się z obcym, ginie, a ludzi ratuje tylko zdecydowane działanie żołnierzy. Film zrobiony jest z werwą, dynamicznie, z bardzo duża ilością dialogów. Wybór akcji, czyli stacja badawcza skuta lodem, podkreśla osamotnienie bohaterów i klaustrofobiczny klimat. Minusem jest sam obcy, zbytnio przypominający Frankensteina z lat 30., choć odtwórca roli  nazywał swoją postać wielką marchewką. Bohaterowie za często wyglądają na rozluźnionych mimo faktu zetknięcia się z obcą i na dodatek niebezpieczną formą życia. Lata powstania tego filmu to wzmożony okres obserwacji UFO, które do dziś budzi emocje, więc zakończę recenzję słowami reportera Scottiego nadającego przez radiostację : Uważajcie na niebo ! Nie wiadomo przecież, co z niego spadnie...
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones